Uwielbiam dynię i w tym roku zachwycam się nią. Niestety nie miałam zbyt dużego zapasu, jedynie tyle, co Mama mi zrobiła puree w małym garnku. Co za kochana Mama! Mimo wszelkich pokus żeby zjeść dynię po prostu solo, wolałam jakoś ją wykorzystać. Ambitniej. Najlepszy był wczorajszy budyń! A dzisiaj owsianka.
Nie, nie powstrzymałam się przed zjedzeniem dyni solo. Co to za smak!
Dynia na ciepło jest niesamowita. Kombinować nie lubię, więc postawiłam na prostotę. Szczypta cynamonu, imbiru, słupki migdałów, siemię lniane, goździki i
anyż. Czego chcieć więcej?
A dzisiaj tak. Uczę się.