Zdecydowanie stęskniłam się za śniadaniowymi zwyklaczkami. Tak jak kiedyś. W końcu to blog śniadaniowy. Na szczęście w końcu zabiorę się za wygląd na nowym blogu. Może do września zdążę!
Dzisiaj owsianka na mleku sojowym z mango, kandyzowanym aloesem, orzechami laskowymi, siemieniem lnianym i ziarenkami Euforia. Do tego kawa z mlekiem sojowym, a w tle David Bowie.
Od nowa z dietą roślinna! Na pewno.
Wczoraj czekałam z Mamą 6(słownie: sześć) godzin na lekarza. Myślałam, że zwariuję. Mama też wariowała, ale... wynagrodziłyśmy sobie to czekanie drożdżówkami z rabarbarem! A poza tym wyniki z badania szpiku kostnego Mamy wyszły pozytywnie. Choć nie powinnam o tym pisać to ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo przykrym okresem. Mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko wyjdzie dobrze. Musi. Trzymajcie kciuki, proszę.
Trzymam kciuki! :D A śniadanie jest idealne <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie wygląda idealnie jak i cały blog, będę wpadać częściej i dodaję do obserwowanych!
Uwielbiam owsianke na mleku sojowym, jest taka delikatna <3
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki żeby wszystko wyszło dobrze:*
Kochana, będę ściskać kciuki! Domyślam się, że nie jest to dla Was łatwa sytuacja, ale mam nadzieję, że razem dacie radę :*
OdpowiedzUsuńIle dobroci w tej miseczce! :) Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze, zobaczysz ♥
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podoba szata graficzna tego bloga! Ja osobiście jestem totalną sierotą jeśli chodzi o taki design.. więc pozostaje mi zazdrościć i zachwycać się u innych. Ciekawa jestem również Twojej pracy nad nowym blogiem :)
OdpowiedzUsuńCo do śniadania to też czasami ciągnie mnie do tego, co najprostsze i znane kubkom smakowym. A kciuki trzymam, mocno :)
Też ostatnio borykałam się ze soimi problemami zdrowotnymi i mamy również, więc rozumiem... ale będzie dobrze! A to śniadanko super! Mam pytanko- jak smakuje kandyzowany aloes? :)
OdpowiedzUsuńMuszę gdzies dorwac mango!
OdpowiedzUsuńMnie się podoba wygląd, serio ;)
OdpowiedzUsuńJa tam nie udziwniam zbytnio, więc raczej nie mam do czego tęsknić :P
dla mnie genialna ta owsianka :)
OdpowiedzUsuńi kciuki już mocno trzymam, będzie dobrze na pewno! :*
Jak dla mnie to i tak masz świetny wygląd bloga, ale w takim razie czekam z ciekawością na kolejne zmiany :D
OdpowiedzUsuńI trzymam kciuki, bo zdrowie to jednak rzecz najważniejsza.
Kandyzowany aloes ? Brzmi ciekawie ! A owsianki z mango to ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńoczywiście! kciuki już trzymam i do kiedy nie pozwolisz, nie puszczę :*
OdpowiedzUsuńkurczę, już zapomniałam jak mango smakuje i owsianka też!
moim skromnym zdaniem, Twój blog to akurat żadnych zmian w wyglądzie nie potrzebuje
OdpowiedzUsuńwarto nieraz wrócić do klasyki :)
kandyzowany aloes mnie strasznie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze, musi być. trzymam kciuki :*
Na chrupiąco! :)
OdpowiedzUsuńIle dobrego najlepiej <3 ! Trzymam kciuki i ja :*
OdpowiedzUsuńZ mango <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki mocno za zdrowie mamy! Przecież to ono jest najważniejsze :)
a ja jeszcze mango nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńbędę trzymać! :)
Zastanawiałam się ostatnio czy nie wziąć tego aloesu :)
OdpowiedzUsuńA dla drożdżówek z rabarbarem warto czekać wieki haha :D