poniedziałek, 10 listopada 2014

Pomarańcz

Kakaowa owsianka z pomarańczą, kandyzowanym kokosem i musem z jabłek
 Gdyby ktoś powiedział mi trzy miesiące temu, że będzie tak, jak jest teraz... Wyśmiałabym.

sobota, 25 października 2014

Jesiennie z gruszką


 Kakaowa owsianka z gruszką i dżemem malinowym! Brakowało cynamonu, ale następnym razem nadrobię. 
Tego mi było trzeba. Długiego snu, ciepłego, słodkiego śniadania i pysznej, gorącej herbaty w wielkim kubku. Fajnie było gotować w kuchni, a następnie zjeść wszystko w ciepłym łóżku. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam taki cudowny poranek. 
Tymczasem już 10. Pora posprzątać i iść do ,,pracy".

Życzę Wam miłego dnia!
Ask

poniedziałek, 20 października 2014

Poniedziałek




 Nie obiecuję, że wracam, ale postaram się częściej tu pojawiać!
Dzisiaj śniadanie bardzo wcześnie. Przy zapalonej lampce, w łóżku i z otwartym oknem. Nadzwyczajnie ciepły poranek.

piątek, 17 października 2014

Figa

Przepyszna kakaowa owsianka z masłem orzechowym, musem z jabłek, bananem, figą i siemieniem lnianym


 Po miesięcznej nieobecności pojawiam się. Choćby na chwilę. 
Chciałabym napisać ,,wracam", ale sama nie wiem. 
Nie ma konkretnego powodu mojej nieobecności. Zapał do bloga ostygł, pojawiły się nowe osoby, nowe zajęcia i nowe obowiązki. Nie narzekam. Jednak mimo wszystko brakuje mi blogowania. Codziennie odwiedzam Wasze blogi, sprawdzam skrzynkę z nadzieją, że może pojawił się jakiś nowy komentarz, cieszę się, gdy widzę, że ktoś tu zagląda i ilość obserwatorów rośnie(egoistyczne podejście, ale naprawdę mnie to cieszy). Wciąż robię sobie królewskie śniadania, zapisuję Wasze przepisy, a także nie zapomniałam o tym, że w planach miałam stworzenie drugiego bloga. Cały czas o tym myślę. 
Wciąż jestem weganką. Ba! Nawet Rogalowi posmakowało wegańskie brownie! Nawet ostatnio odkryliśmy pewien fast food, który oferował tofu zamiast mięsa! 
 Wpadło do głowy mnóstwo pomysłów. Wpadłam na pomysł, żeby zdawać rozszerzony francuski. Mam tylko pół roku. Tylko albo i aż. Z maturą nie ma żartów. Staram się poświęcić francuskiemu jak najwięcej czasu. Staram się. Poza tym ,,pracuję" - dorabiam na udzielaniu korepetycji. Niektórzy mówią, żebym zwolniła. 
No i jest Rogal. I jestem szczęśliwa. 

Okej, wyżaliłam się. 
Miłego dnia!

PS. Chciałby ktoś może kupić glany?

poniedziałek, 15 września 2014

Kanapki


 U mnie dzisiaj tylko kanapki z dżemem czekośliwka/pieczarkowym pasztetem sojowym i pomidorem.

Lubię wtorki.

sobota, 13 września 2014

Dyniowa owsianka


  Uwielbiam dynię i w tym roku zachwycam się nią. Niestety nie miałam zbyt dużego zapasu, jedynie tyle, co Mama mi zrobiła puree w małym garnku. Co za kochana Mama! Mimo wszelkich pokus żeby zjeść dynię po prostu solo, wolałam jakoś ją wykorzystać. Ambitniej. Najlepszy był wczorajszy budyń! A dzisiaj owsianka. 
Nie, nie powstrzymałam się przed zjedzeniem dyni solo. Co to za smak! 

 Dynia na ciepło jest niesamowita. Kombinować nie lubię, więc postawiłam na prostotę. Szczypta cynamonu, imbiru, słupki migdałów, siemię lniane, goździki i anyż. Czego chcieć więcej?


A dzisiaj tak. Uczę się.

piątek, 12 września 2014

Budyń dyniowy


 W końcu dynia i u mnie! 
Jeżeli macie to zróbcie. Idealna, ciepła, otulająca, słodka... Podałam z ukochanym cynamonem i jeżynami. 

 Dzisiaj salon perspektyw na Politechnice. Był ktoś może?
Głowa mi pęka, ale za to dorwałam w końcu tofu! I jogurty sojowe! A teraz herbata i serial. 

czwartek, 11 września 2014

Najlepsza


  Najlepsza owsianka z brzoskwinią, kokosem, migdałami, orzechami i siemieniem lnianym. Czerwona herbata.

 Tymczasem między kubkiem kawy, a kubkiem drugiej kawy zasiadam przy biurku, przeglądam zdjęcia. Szykuję posty na drugiego bloga. Robię wszystko, oprócz nauki. A przecież w tym roku matura! 

sobota, 6 września 2014

Surowa szarlotka


 Żyję, funkcjonuję. 
Weekend rozpoczynam od rzucenia plecaka w kąt i krótkiej drzemki. Kolacja, potem sen. A rano budzę się wypoczęta z siłami na najbliższy tydzień. Zajadam surową gryczankę, bo naczytałam się wielu fantastycznych rzeczy o namoczonej białej kaszy gryczanej. Są i jabłka i ukochany cynamon. Orzechy, migdały. Jesień się zbliża. 

 Wybaczcie, że tak mnie tu mało. W tygodniu zajadam się kanapkami z pasztetem sojowym albo owocami. Nic nadzwyczajnego. Jestem zbyt wielkim śpiochem! 
Poza tym będzie drugi blog. A śniadaniowiec będzie śniadaniowcem!

Miłego dnia.