Nie byłam przekonana do diety bezglutenowej. Właściwie uważałam, że niektórzy zaczęli sobie wymyślać uczulenia na gluten albo inne choroby, np. celiakie. Nadal tak uważam i nie sądzę, żebym szybko zmieniła zdanie. Ja uwielbiam chleb, nie wspomnę już o przepysznych grahamkach z chrupiącą skórką.
Jednak nadszedł taki dzień. Zauważyłam, że wiele osób mieli kasze w młynkach do kawy. Trochę mnie to intrygowało, ale jakoś nie ciągnęło do wypróbowania. Ponadto do tematu zaczęłam inaczej podchodzić, gdy moja Mama miała podejrzenia celiakii. W tamtym tygodniu przeszła na płynną dietę, więc o chlebie nie ma mowy. I wiecie co? Schudła dwa kilo w kilka dni, a o problemach z spuchniętym brzuchem nie ma mowy.
No i spróbowałam pokombinować z mieleniem kaszy.
Nie żałuję.
Nieładne zdjęcie nieładnej muffiny - moja siostra posmarowała swoją porcję Nutellą |
Moja muffina |
Nie są idealnie miękkie... No dobra, mają twardą skorupę, ale w środku są mięciutkie i puszyste. W smaku są smaczne. Myślałam, że będzie gorzej. Kasza nadaje lekko orzechowego posmaku. Może inaczej smakowałyby bez dodatku mąki kukurydzianej. Nie dodawałam cukru, zastąpiłam go rozgniecionym bananem i miodem, a jednak i tak były mało słodkie.
Żałuję, że krótko mieliłam kaszę - niestety była bardzo wyczuwalna(moja siostra myślała, że ząb jej się pokruszył). Moim zdaniem najlepsze są na ciepło.
Może mój debiut z bezglutenowymi wypiekami był średni, ale nie poddam się!
Skorzystałam z tego przepisu. Użyłam 1 i 1/3 szklanki mąki gryczanej(kasza gryczana zmielona w młynku), 1/3 szklanki mąki kukurydzianej i 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej, nie użyłam cytryny i zamieniłam proszek do pieczenia na sodę.
PS. Wymądrzenia pojawią się jutro, ewentualnie w środę ;)
Dobra, ja lecę. Czeka mnie dzisiaj chyba ciekawy dzień.
Piękne muffinki :3 u mnie w domu są zawsze dwie mąki zwykła pszenna i ta która sobie kupię teraz jest to np. gryczana (3 zł za 1 kg :). Nie mam uczuleniana gluten, ale po pszennej czuję się jakbym nic nie zjadła. Pół dużej pizzy i nadal głodna, a z gryczanej dwa gofry i pełna :)
OdpowiedzUsuńpysznie się prezentują te muffinki! :)
OdpowiedzUsuńSiostra wie co dobre! :D
Moim zdaniem zdjęcie z nutellą jest urocze. Doskonale oddaje klimat :) Pychota!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzoo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie i próbuj dalej! trening czyni mistrza! :)
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem na diecie bezglutenowej nie z jakiś ta widzimisiow a problemow zdrowotnych . Choc nie ukrywam tesknie za prawdziwym chlebem to jednak dzieki tej diecie poznałam wiele nowych smakow :)
OdpowiedzUsuńMuffiny pysznie sie prezentują !
Baveczki są naprawdę swietne *.* Czekam na wymadrzanie :)
OdpowiedzUsuńTwoja siostra wie co dobre :D Choć ja bym posmarowała serkiem philadelphia! Uwielbiam słoność serka połączone z słodyczą babeczki - polecam!
OdpowiedzUsuńI tak wyglądają fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że rzeczywiście się nie zniechęcisz i będziesz kombinować dalej, bo nawet już nie chodzi o kwestię glutenu, ale takie gryczane babeczki mogą być naprawdę smaczne :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się przepysznie ;)) Szukałam właśnie jakiś bezglutenowych przepisów i chętnie skorzystam z tego co Ty! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuń