Wiem, wiem, wiem... To miał być zwykły blog śniadaniowy. Nic więcej. Wpisy miały się pojawiać nieregularnie, spontanicznie. Nic nie planowałam. A jednak blogowanie wciąga i to bardzo. Cóż... apetyt rośnie w miarę jedzenia, czy jakoś tak.
W każdym razie postanowiłam stworzyć kolejną serię postów pt. Miesiąc miodowy(wow, moja kreatywność mnie zachwyca). Początkowo miały się tu znaleźć tylko wydarzenia z minionego miesiąca, jednak stwierdziłam, że nie każdego może to interesować, więc rozbudowałam trochę bardziej serię w taki sposób, aby każdy znalazł coś dla siebie...
Trochę się pochwalę...
1. Zaczęły się wakacje!
A to oznacza masa wolnego czasu, totalna beztroska, mnóstwo godzin spędzonych na gotowaniu!
No dobra, kolorowo nie będzie. W wakacje będę pracować, nie planuję żadnego wyjazdu, ale i tak się cieszę, bo będę miała mnóstwo czasu żeby się pouczyć - zarówno do matury jak i pogłębiać swoją wiedzę kulinarną.
2. Wystąpiłam gościnnie w Pytaniu na Śniadanie
Niesamowite przeżycie, aczkolwiek mnóstwo stresu. To wielkie wydarzenie i w czerwcu, i w tym roku, i w moim życiu. Jednak na drugim miejscu, bo wakacje ważniejsze, a poza tym nie lubię się chwalić i wywyższać.
3. Upiekłam owsiankę i zrobiłam swój pierwszy pudding chlebowy
Przełamałam się i zrobiłam to, co powinnam zrobić już dawno. Domownikom nie smakuje, bo mało słodkie, ale mi to nie przeszkadza. Staram się ograniczać cukier, więc mi takie rzeczy bardzo smakowały.
Nie mogłam się zdecydować, co bardziej mnie zachwyciło, więc wstawiam dwa przepisy.
4. Zaczęłam biegać
Nie mam żadnego zdjęcia, które mogłoby się wiązać z bieganiem, więc wstawiam krajobraz, który towarzyszy mi zazwyczaj podczas biegu. Wygląda obiecująco, prawda? ;)
Jak zaczęłam? Wstałam, założyłam buty i pobiegłam. Proste.
5. Zmieniłam wygląd bloga.
Przyznam się, że dużo czasu poświęciłam na zrobienie szablonu. Chciałam żeby było idealnie. Jest prawie idealnie. Pewnie niedługo wprowadzę nowe zmiany(menu do wymiany, niestety).
Poza tym mogę świętować, bo w czerwcu wybiło ponad 5000 tysięcy wyświetleń. Nie spodziewałam się, naprawdę. To dla mnie mały sukces!
Co (nie)smakowało Larandil?
czyli cztery produkty, które mnie oczarowały i jeden, który zawiódł.
Wiem, wiem. Nie należą do superfoods, ale są przepyszne. Kupiłam taką wielką paczkę i bywały dni, że zjadałam po 3 miseczki dziennie.
Czerwiec to idealny miesiąc dla truskawek. Pochłaniałam je kilogramami.
Odkryłam również cudowne porzeczki. Nie wiedziałam, że mają takie ciekawe właściwości. Szkoda, że te z krzaczka już zniknęły...
Bardzo posmakowało mi takie połączenie. Jednak mamy lipiec, więc kawa z kakao odstawiam na bok, będę delektować się innym napojem.
4. Kefir
Pewnie niektórzy z Was pomyślą, że nie mam o czym pisać. Mam. Piszę o kefirze, który naprawdę mnie zauroczył w tym miesiącu. Wykorzystywałam go, jak się dało - miksowałam z truskawkami, mieszałam z twarogiem i galaretką albo piłam solo.
5. Lody Oreo
Naprawdę się zawiodłam. Spodziewałam się czegoś lepszego. Nie będę pisać tutaj szczegółowej recenzji, napiszę krótko: nie polecam.
Co oczarowało Larandil w Internetach?
1. Robię małą, ale słuszną reklamę dobremu znajomemu. Od zawsze podziwiałam Rafała i jest on moją motywacją. Polecam poczytać Jego bloga - naprawdę warto.
2. W tym blogu się zakochałam. Proste i smaczne przepisy, a do tego przepiękne zdjęcia. W szczególności polecam ten przepis.
3. Uwielbiam bloga BLACK DRESSES, a wczoraj autorka dodała bardzo fajny wpis o bieganiu.
4. W czerwcu odkryłam jeszcze jednego ciekawego bloga. Zajrzyjcie koniecznie.
5. Nie wszyscy wiedzą, że uwielbiam rysować i łatwo zachwycam się pięknymi ilustracjami. Może i Was zainspiruje blog Oany Befort?
Ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wpis tego typu :>
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Podoba mi się Twój styl pisania :)
OdpowiedzUsuń"Jak zaczęłam? Wstałam, założyłam buty i pobiegłam. Proste." Idealny początek <3 Trzymam kciuki za dalsze bieganie ( i pisanie bloga!).
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa <3
Hej. :) Pierwszy raz tu jestem i czuję się totalnie oczarowana. Przede wszystkim świetny wygląd bloga - zupełnie inny niż wszystkie, prosty, przyciągający wzrok. No a do tego ciekawe posty (kilka wstecz przeczytałam) i śliczne zdjęcia. Będę odwiedzać!
OdpowiedzUsuń